kwi 18 2004

przyczyny...


Komentarze: 5

eh... dziś sie kompałam... hehe niby nic nadzwyczjnego... ale duzo mysłam przez ten czas nad tym dlaczego płacze... niby tka bez zadnej przyczyny... bawiłam sie pianą... to było naprawde supr... choc pewnie dlatego ze starałam sie usmichać i podziwiać bąbelki na siłe... wyszło tylko na poczatku...puźnij zgniotłąm piane rękami... popłakałam sie znowu... to z ta pianą i mój brat ... doprowadziło mnei to wszstko do tego ze przyczyna mojego płaczu jest to ze jestem zbyt nerwowa... zbyt - czy to dobre okreslenie? wszstko mnie wkórza... chec mi sie płakac bo np. w tej chwili mój brat sie smieje i buduje coś z klocków Lego... krzyczy o coś ze tata źłe zrobił ... a ja ma ochote mu ten ryj zamknąc na zawsze... wkórza mnei to zę sdie woda w szlnce kończy i bedze trzeby było iśc po mineralke, a poza tym nie che mi sie sciagnać piosenka jednego z moich ulubionych zespołó od paru lat... cypress hill (to nie za sprawa tego zę maja na "szczycie" piosenke) ... wszsko od piany... przez brata... skończywszy na tym ze jest jutro kartkówka z historii... robie sciagi... ale kurwa dopiero połówke rozdiału mam.. i znowu ten ból brzucha... ostanio jest niedo wytrzymania... ale teraz nie moze sie rozpałakac bo będze po ściagach... jak sie położe spac ...

bleach1989 : :
19 kwietnia 2004, 15:24
Milka troche wiecej optymizmu mnie tez czasami wszytsko wkurwia najlepiej gdzies wyjsc wtedy z przyjacolmi na browarka i luzz :P
18 kwietnia 2004, 21:54
wszyscy maja doła... moze cos nie tak z pogoda? ale dzis było ładnie... :(
18 kwietnia 2004, 20:50
a co do tego zę by ktos sobie pomysłam ze np. ja jestem \"szurnieta\"... traktuje to bezdziej w formie pozytywnej uwagi...
18 kwietnia 2004, 20:47
hehe... :)
18 kwietnia 2004, 20:43
to niby takie blache problemy ale jednak sa nienawidze ich czasem te male problemy nie bola tak jak te duze chociaz wszystko to samo ...nie bede cie teraz pocieszac bo mi tez jest zle ale co mam zrobic...z jednej strony chcialabym z tym wszystkim skonczyc ale nie mam odwagi a moze nie chce ja do tego nie pasuje wydaje mi sie ze do mnie czasami na pasuje bol,smutek...moze dlatego ze probuje sie maskowac nie chce zeby wszyscy wiedzieli ze boje sie zycia i co najwazniejsze nie chce zyc...boje sie ze mogli by mnie uwarzac za szurnieta chociaz niektorzy juz mnie uwarzaja jednak sa tacy ktorzy widza wemnie cos dobrago i ktorzy chca mi wierzyc i mam ta pewnosc ze beda ze mna zawsze taka osobka jestes naprzyklad TY :* niepotrzebnie to naprzyklad bo juz drugiej takiej osoby nie ma ...sory ze sie tak rozpisalam dotego nie na temat ...

Dodaj komentarz