lut 25 2004

znowu w życiu mi nie wyszło...


Komentarze: 2

w sumie po napisaniu notki pouknełam ich 12.... ale jest juz dobirze...

zaczyeły trzaśc mi sie rece... najgorsze było to ze serce tak mi waliło ze szkoda nawet pisac... chociaż nie to nie było najgorsze... zawsze bałam sie smierci przez uduszenie... a teraz wogle miłam trudności zeby złapać powerże... chciłam to zwymiotowac ale nie potrafiłam... wkłądałąm sobie palce so tego pieprzonego gardła i nic... gdy byłam już naprawde fulll wystrachan... powediałm tacie...

on kazał mi wypić dużo wody i prubować do skutku... powiedził ze nie zadzoni na pogotwie bo nieche zebym miała w papierach ze mnie do psychiatryka wzieli... niom i za jakeś 15 min sie udło i conico zwymioowałam... potem było juz troche lepiej... najważnijsze ze zaczełam normalnie oddzychc... ale strasznie zsiniały mi rece... a puls miłam streasznie porecony... trzymając palec na rece raz czyłam cały czas walniecia... zachwile puls strasnzie wolny miłam... a potem znowu...

wogle to mnie głowa zaczłe bolec... niom i miłam rozmowe z maą... :(

ie wiem moze myslice ze sie chwalie... nie wcale ze nie... chce wam dac do zrozumienia ze to okrone co sie ze mna daiło po tych tabletkach i mam zamiar ze niektóre osoby odwiodłam od takiego czegoś...

i juz rozumiem chłopaka o ktorycm było głosno ze zmarł bo pogotowie nie przyjechłao... on wzioł cała pczke... ja tylko 12 naproxenu...  pewnie tak jak ja wystraszyl sie...  miał douszności... kurwa... dacego sie poprostu nie usnie??!!

bleach1989 : :
26 lutego 2004, 15:07
ech... żyj i bądź ok.
25 lutego 2004, 20:45
milka...masz zyc...i niemysl o smierci :) prosze

Dodaj komentarz