lis 05 2004

koncert Habakuka - 04.11.2004 - Zanzibar...


Komentarze: 3

tak. alka mila racje ze moj stan psychiczny nie ulegl poprawie.. ale nie chce o tym pisac... wole sie pochwalic ze bylam wcozraj na Habakuku w Chorzowie a dokladniej w barze [o przepraszam Art Cafe :P] Zanzibar... naprawde zajebista knajpa... Habakuk tez zagral niezle i baaardzo sie cieszylam ze pojechalam [tu wielkie dziki dla Ani i Roxiany ze nie daly za wygrana (nie musicie wiedzec o co chodzi :P)]... wrocilam dosc wczesnie bo przed 23 do domku... i dopiero wtedy poczulam jak cuchne fajami i potem... mama mowila ze nawet gdybym bezszelstnie "wslizgla" sie do domu to dalo by sie poczuc ze przyslzam :P naszczescie szybka kapiel sprawila ze czas niemilych zapchow minal .hihi.

"podziekowania dla tych co pomagali*

faki i joby dla tych co przeszkadzali**"

KNZ [z ksiazeczki dolaczonej do plyty]

* Alka, Ania, Roxana

** Moja pojebana klasa

bleach1989 : :
bad_girl!!!
06 listopada 2004, 20:50
to fajnie ze poszlas na ten koncert ja tesh bym sie na jakis przeszla... aha i dzieki za komenta
06 listopada 2004, 09:59
koncert byl zajebisty. tak pozytywna muzyka sprawila, ze odzyskalam chwilowo wiare w ludzi! w sumie to gdybym w nich nie wierzyla, to juz dawno skoczylabym z dachu wiezowca...... wszakze, naprawde bylo przednio, swietnie swietniarsko i inne mlasniecia. mam bardzo reagge piosenke indios bravos, jak chcesz to ci dam. pozdrawiam
.mała
05 listopada 2004, 22:43
no to ciekawie widzę :] ja tam rzuciłam palenie :p przynajmniej jak a razie :]

Dodaj komentarz