lzy szczecia [naglowek zawsze wpisuje na...
Komentarze: 1
a jednak sie jak zwykle w moim zyciu wszstko skomplikowalo... ale fajnie w sumie wyszlo bo sie spotkalam z iwka i czechem .... troche polazilismy i gadalismy... chyba sie ciesze ze nie pojachalam na koncert... a wogle to niepojechalaysmy dlatego ze sie mama iwki niezgodzila jak uslyszala ze ma byc w klubie... no nic....
banan mi z ryja dalej nie zchodzi... ale chce mi sie plakac ... niewiem czemu... moze to szczescie....?? chyba tak :)
ps. rozplakalam sie... ale dalej sie usmiecham...
Dodaj komentarz