ostatnia listopadowa notka....
Komentarze: 5
zadnych rewelacji...
siedze w domu ... jak zwykle... przy kompie... i wpadałam w jakis pojebany stan... jakbym spała... jakbym nic nie czuła.... była jakimś pieprzonym robotem... który siedzi... nie mysl... stara sie nic nie odczuwać....
pogrążona jestem w smutku?? nie... w szczesciu tez nie... poprostu nic juz nie czuje... chce mi sie tylko płakać... ale łzy nawet nie chcą lecieć... dlaczego??
Dodaj komentarz