maj 19 2004

sen


Komentarze: 3

nieuwazacie jake to dziwne/wspaniałe/okropne ze gdy śnimy przed nami otwiera sie nowy wachlarz emocji... bardzo zasobny... mozemy przezywać złość/strach/niepokój/szczescie/miłosc/przyjemnośc... wszstko jak w wirtualnym swiecie... poczuć smak/zapach/ból/czyjś dotyk... mozemy odkryć wczesnij niespotkane lądy/zatopic sie w ciszy/robić coś na co nigdy nimielismy czasu...

mozemy też uwazać ze sen to strata czasu...

widzimy to co chcemy zobaczeć...

choice is yours

bleach1989 : :
irma(arwen)
20 maja 2004, 13:46
ja tez nie widze,tego czego bym chciala.Najczesciej snia mi sie jakies glupoty,cos co jest nierealne i nigdy by tak byc nie moglo.Czasami az boje sie zasnac ..:)pozdrawiam
19 maja 2004, 23:03
ja nie mam snow, jak mam to jakies przyziemne beznadziejstwa. za to robie sobie sny na jawie. swiadome wywolywanie historii ktore sie nigdy nie przydaza, ale ktore sa tak dla mnie istotne ze czuje w nich duzo rzeczywistosci. a za marzeniami nie przepadam. wiec nie rozumiem sensu tego zjawiska ale ono jest i czesto sie zasila. ostatnio sie zagalopowalam z bazuka i chcialam wystrzelac w ludziach proznosc. ale to mi sie nie podobalo...a zreszta mam nawet dowod na te niebanalne formy grymaszenia z rzeczywistoscia (moja notka: \'fikcja\')...lubie zadzierac ze swiatem pieniadza, problemow i zwyklosci, lubie nad nim lewitowac pare dziesiat centymetrow, lubie to. taki przyjemny dystans, mile lechtanie...a moze prozne?
19 maja 2004, 16:50
ja nie widzę to co bym chciała..wręcz przeciwnie..jakieś fantastyczne i irracjonalne historie

Dodaj komentarz