smierc, milosc, dready...
Komentarze: 4
pomysłamam soebie ze mogłabym wam napisać o moich 3 marzeniach ...
teraz marze o prawdziewj miłosci... (damsko-męskiej) napewno nie o takiej jaka łaczyłam nie z moimi eks... chce kochac kogoś do szaleństwa i być kochaną równie mocno...
nasetepym mioi marzenim są dready... i odwołując sie jecze do komentarzy pragne wm zasygnalimować ze kultura rastamanów jest mi znana... słucham choć moja nazwa wskazuje na inny rodzaj muzyki... nie zamykam sie w nim i jestem otwarta na wiele innych gatunków takich jak jazz blues czy hh... ale moją prawdziwą miłościa jest rock, metal i reggae...
no i moje chyba najsmutniejsze marzenie... bardzo ale to bardzo chiałbym umrzec w wieku 27 lat tak jak inni wielcy ludzie... Janis Joplin, Kurt Cobain, Jimi Hendrix (penie gdziś błąd zrobiłam ... sorry) ... miem ze ja pewnie nic wilkiego nie osiągne... ale poprostu nie che dożyć czasu kiedy nie bede miała na nic sieły... wszystko mnie bedzie bolało ... poprostu nie bede już sprawna fizycznie i coraz bardzije bede sie wczuwać w dorosłe życie... nie, nie che tego zaznać...
mam tylko 3 marzenia... ale są ona dla mnie niezwykle ważne... i mam nadzieje że moje 2 pierwsze spełnią sie ... i bede mogła spokojnie odejśc... i oddać sie śmierci...
Dodaj komentarz