Archiwum 09 września 2004


wrz 09 2004 piechota raus
Komentarze: 5

kurwa mac sie nazywa miec pecha... (eh zacznijmy od poczatku) jak zwykle na religii poszlam sobie do domku... bylam przekonan ze dzwonek na przerwe jest 25 po a na lekcje 35 po... w szkole bylam kolo godziny 11.25/30 bylam bardzo zdziwiona bo dzwonka ne bylo wiec grzecnzie siedzlam i na niego czekalam... czekam czekam az nagle w klasie slysze jakies gadanie ze maja juz kartkowki oddawac i wogule nagle wielkie poruszenie... byla wtedy 11. 50... i co sie okazlao? religia juz dawno sie skonczyla a na majmie pisali kartkowke... oczwiscie na przerwie baba mi nagadal ze nieprzyszlam na lekcje bo niehcilam pisac kartkowki... i jak zwykle bedze mi teraz klody pod nogi rzucac bo pieprzona pizda niemoze wuierzyc ze prawde mowie... kurwa tkaie wychowawczynie to do pieca a nie do szkoly...

bleach1989 : :