Archiwum styczeń 2005, strona 1


sty 21 2005 kura domowa czekajaca na meza z obiadkiem...
Komentarze: 3

siedze sobie w domku jak prawdziwa kura domowa ktora przed chwilka wylala zupe ogorkowa [bo tylko taka zrobic potrafi] na taleze...

cos mnie jednak niepokoi ... jest juz 15.25 a tu tatus chyba zapomnial przyjsc z pracy do domu...

lekko zdenerwowana biore telefon i do niego dzwonie:

- No czesc Dareczku... czemu jeszcze do domu nie przyszles?

-Przeciez prace koncze o trzeciej...

- Ale juz jest 25 PO !!

- Oj Milena, spujż dobrze na zegarek...

no tak... 14.26...

- A Ania [moja mama] z Dominikiem [brat] zdarzyli na ten pociag czy siedza w domu i sie kluca przez kogo nie zdarzyli?

- No jeszcze nie wrocili, wiec chyba w Kielcach juz dawno są...

- Całe szczescie... bedzemy miec przynajmniej spokoj przez weekend!

ktos chce moze zupy ogorkowej... troche przesolona, za duzo ogorkow kiszonych, nie ma marchewki bo mi sie nie chcilo jej obrac, no a zeby wlac smietane przypomnilo mi sie dopiero po wlaniu jej na talerze :/

będe dobra żoną :)

bleach1989 : :
sty 20 2005 niepewność
Komentarze: 6

znow nie jestem pewna jak u mnie jest...

w sumie to zdaje mi się ze na ta chwile moge powiedzec ze lepiej...

moj pomysl z wywaleniem gg byl jak najbardziej sluszny...

czekam na odpowiedz alki...

boje sie co jest mi w stanie zafundowac nowa

sekunda/godzina/dzien/tydzien/miesiac/kwartal/rok

jestem przepelniona pesymizmem

[smuci mnie moj nowy szablon...

ale niestety tak wlasnie jest teraz ze mna]

bleach1989 : :
sty 15 2005 'szeroka droga nie byla moja' - coma
Komentarze: 1

w sumie to wpadlam w stan gdzie nic juz nie cieszy

bleach1989 : :
sty 08 2005 wskakujmy do pokeboli!!
Komentarze: 5

mam kolejny powod dla jakiego warto byc pokemonem...

kurwa... w sklepach tyle spodni, a mi zadne sie nie podobaja.. bo jak maja mi sie pdobac czarne z lancuchami, rozowymi paskami, pszczolkami, cwiekami ktore podkreslaja ze spodnie sa jak najbardziej modne bo teraz przeicez dominuje punx!

kuuuurwa! jedyne spdnie nadajace sie do przymiezenia znalazlam w taboo ... ale coz... rozmiar 40 na mnie wisial, 36 byllby idealny da pokemona lubiacego gdy gora spodni przylaega do dupska niczym getry...  

kurwa kurwa kurwa kurwa kurwa kurwa kurwa kurwa kurwa kurwa kurwa kurwa kurwa kurwa kurwa kurwa kurwa kurwa kurwa kurwa

zero kopiowania .. okresla poziom mojego wkorwienia ktory siega zenitu... poza tym jestem na siebie cholernie zla...

ide po raz kolejny znalesc ukojenie...

bleach1989 : :
sty 04 2005 temat zawarty w notce
Komentarze: 4

no aniu zaskakujesz mnie... cholernie inteligentna z ciebie osobka... bo 'ja nemo' stwierdzila ze notka jest 'super' hehe...

poza tym to baaardzo wam dziekuje [ani i czechowi] choc jak przyszlam do domu zaraz zaczely sie krzyki... 'czemu siedzialam na takim syfie na korytarzu? dlaczego znowu placze? czemu nie odrobilam dzis lekcji? masz sie isc uczyc... pozatym pozbieraj te chusteczki z korytarza! dlaczego czech z roksana [bo mysla ze to roxi przyszla] wychodzili na dach??' o kurwa... no i w sumie to wczoraj od bodziny 16 do puznego wieczora pozadnie ryczalam... mamm sie na mnie strasznie wydarla tez o oceny ze mam je poprswicx i 'niedobrze z toba bedze jak jakies troje zobacze'...

dzis rano mnie przeprosila a ja znowu sie poryczalam, no i poszlam do pedagog w szkole... kurwa, naprawde bardzo fajan i sympatyczna babka... gdlam z nia 2 godziny lekcyjne a puzniej powiedzila mi ze wygladam 'jak z krzyza zdjeta' i ze jesli chce isc juz do domu to zadzwoni zeby mama po mnie przyszla... poza tym umowila sie na jutro z moja mama i wziela odemnie telefon do psycholog i psychiatry... no i usprawiedliwi mi dzisijszy dzen i pogada z moja wychowawczynia.. heh pomocna babka...

chocia w sumie czuje sie dalje tka beznadziejnie jak i wczoraj...

teraz buziaki dla aniki i czcha.. ale juz nie z tej samej okazji co wczoraj :* :) dziekuje wam bardzo

bleach1989 : :