Komentarze: 3
hmm... ciekawych rzeczy sie dziś dowiedziąłam o koledze z kl. ... pedagog złapała kajtka i jego młodszego brata na paleniu maryśki w szkolnym kiblu... hehe jednym słowiek mają przesrane... coś tam było ze na policje potem zadzwonią i wogóle...
choć sprawa jest nieciekawa to strasznie rozśmieszyła mnie nasza wych. bo powiedziała ze kajtek "palił narkotyki" <hahaha> ale sie z niej razem z mamą nabijałyśmy... pomyśłałam sobie ze jakby słyszałą tekst kazika z jednej piosenki to też by nie skumała... :
"nastały nowe czasy trzeba myśleć o sobie
zaczełam chandlować troche tanie troche drogie
troche twarde troche miekie- trzeba tyle rzeczy zrobić
trzeba tobie czasem pomóc - to jest odpowiedź...
mama patrzy na mnie i zwykle zaczyna
" coś ty źle wyglądasz prwnie pijesz heroine
i wąchasz hasz, ale ty mnie nie oszukasz..."
ja patrze i milcze to wystarczy za komentarz..."
hehe fajny tekścik co nie... naprawde strasznie z tej baby i z tego z mamą zlewałam... jak mozna mówić ze ktoś "pali narkotyki"??
wogóle mam troche śmieszna szkólke... na drzwiach znajduje sie tama kartka
" na terenie szkoły zabrania sie :
wyprowadzania psów
rozdawania ulotek
handlu"
hehe też z tego zlewałąm... bo jesli zabrania sie handlu to dlaczego mamy sklepik szkolny??? nie prościej byłoby napissać "sprzedarzy narkotyków" czy coś takiego... tylko mi siwe wydaje ze naucz. nie chcą nam powiedzieć w twarz co o nas myśłą...
DOBREJ NOCKI WAM ŻYCZE :*