Archiwum marzec 2004


mar 31 2004 tylko łzy...
Komentarze: 4

niom i juz prawe minoł ten cholernie smutny dzień... kurwa miłam se dizś zyly podciac i cio??/ a kurwa nic...

naro byłam na pobieraniu krwii i skzoda gaac... tak mi baba igłe wbiła ze sie poryczłam... a;e kurwa co sie bedze starać zeby mnie nie bolałao jak ja narkomanka... wkórwie mnie juz to ze mam tyle dziur... ale kurwa prxzzecież nie przezemnie...

w szkoe jak zwykele cholernie głupio... na matmie nasza klasa dosła 3 uwagi... czyli łacznie 9 punktów już na minuse jestem...  poza tym to szscy (nion prawie ) składali mi życzenia... eh chuj im w dupe i tka były nieszczere wic co mi po nich...

po skzole zjadłam obiad i miłam iśc po ewke... była z ewa niom i posżłysmy kupic arabeski... eh tylko ze tak sie złozyła ze pierw wysepienie kasy zajeło na jakś godzinke... a jak już ja miłaym to niegdze nie było... jutro coś kupimy...

a potem pijechłam na 18 do ginekologa... na poczekalni sie rozryczłam bo byłam tka zdenerwowana tym ze akurat dziś.. ze mi strsza cłay dzęn zepsuła... niom i w kiblu siedziłam doskładnie tyle czasu że babka zdarzyła przejać 4 pacjentki... a potem jeszcze sie przy ginekolog rozpłakałam... bo kurwa po chujaa  sie pytła dlaczego tka smutna jestem??!!  ale tka wiogle to miła była... a ja byłam tka wkurzona ze... gdy z nia gadłam miłam rece w kieszeni... eh i mi uwage zwrociła... przeprosiłam ja bo kurwa było zaco... ale wtedy mysłam tylko o straconym dniu... i o tym zebym przestła juz rycczeć...

mama powedizła ze pujdzemy jak najszybvciej do psychologa... tka jeasne .. pewnie znoowu zapomnie... a i jeszcze ginekolog powedziła ze mam takie wyniki krwi ze jak mi sie nie poprawia to bedze trzeba krew przetaczać... ale wiem ze ani ja ani moi rodzice sie na to nie zgodzimy... a co do chrzestniaka to jakis tam lekarz według nij najlepszy w ej dzedzinie po obejzeniu foto stwierdził ze bedze trzeba operować...

chuj im w dupe... chce umrzec a oni jeszcze chca mnie ratowac..??!! wykluczone... 

bleach1989 : :
mar 30 2004 zmiany
Komentarze: 2

niom i nastapiła pewna zmiana... miał byc kurt z "Choice is yours... Don't be late..." ale jest ładnie też z kwiatuszkiem... :) a tamten szablon wymagła dużych zmian... których ja niestety nie potrafiłam przeprowadzić :(  moze szablon sprawi jakąs pozytywna zmiane nastroju ?? :) kto wie...

a dzis jak juz mówiłam pisaliśmy rozprawke... eh... beznadzijny temat sobie wybrłąm "czym jest szczescie?" - to tka czesc pytania... cłaos była własie o szczesciu... eh... napisłam 2 kartki ... myśle ze dobrze... zobaczymy :)

był tez w budze konkurs na strój ekologiczny... eheh... smiesnzie było... od nas były 3 laski... i 3 cłakiem całkim przebranka... niestety jakaś pizda w workach foliowych zajeła 2 miejsce... a chłopak cłay w kartonach 1... szkoda gadąć... dobrze ze chociaz Mart (z tej najlepszej <czyli naszej> trójki) zajeła miejsce 3 :)

kinga miłam zielonego irokeza... i cłakem fajen na pcozatku wygladła... a ja jeszcze jej farbą zrobiłam sobie zielone pasemko...  :)

niom dostłam tęz 3 i 1 z klajmy z fizy... wiem ze okropnie... ale serio to ja wiem ze itka teorie umiem a to 3 to dlatego ze naprawde z ksiażyca pytnia... a co do zadan... niom pryznaje ze nigdy nie mogłam sie połapac o cio chodzi... zaczęłma robić wszstko było wzór obliczenia.. ale stwierdziłam zę jest źle i oddałam pusta kartke z zadaniem... :( najgorsze jest to zę na poczatku chyba dobrze zrbiłam...

zaczłema tez przpeisywac kartki (jest ich dokładnie 20 małymi literkami, kratka a dokłądniej każda kratka zapełniona) z historii kumplowi mojemu taty... dostnae za to 40 zeta... a serio wma powiem ze juz przpisłam 2 w godzinke... czyli nie bede miłą zadużo roboty... pisac tez lubie wiec jestem cłakiem zadowolnona... dodam jeszcze ze maja to być sciagi na mature ...

kończe i pozdrawim all papap :* całuski

bleach1989 : :
mar 29 2004 dobranoc :) kololowych snuff...
Komentarze: 2

niezwykle madra pani doktor kazło kłasc mi sie o 21.30... jak widać sumiennie przestrzegam jej zalecień :)

a teraz już sie bede chyb akładła spac.. jeszcze tylko twarz i zeby umyje :) a jutro... eh... na ruskim maym oddac jakeś odpowedzi do pytań, na polaku rozprawka, na mjamie jak zwykle nudy, historia to bedze wymadrzanie sie Igora... eh... pytąc też bedze.... juz wole to pierwsze... a to co najgorsze... fizyka... babka oddaje sprawdzany... z zadania wim zę 1 baedze... a co do teorii... (jakże pokreconej w tym tecie) licze na 3 :D och... licze tez na 4 albo 5 z fizy...

kurwa... czy ja staje sie optymistką?? :/  nie... prosze nie...

bleach1989 : :
mar 29 2004 Mówią Mi
Komentarze: 4

Mówią mi znów
Co robić mam, a czego nie
Nikt nie wie, że
Tysiące spraw przygniata mnie
Niech skończy się koszmarny sen

Nie będę już mówiła, że dobrze jest
Kolejny rozdział kończy się
Nie ma mnie
Nie będę już uśmiechać się gdy jest Zle

Ta inna twarz powtarza wciąż
To nie ja, że to nie ja

Mówią jak żyć
Lecz nie potrafię ufać im
Czego ja chcę
Gdy wokół wszystko zmienia się
Niech skończy się koszmarny sen

piosenak której słuchłam juz pare dobrych lat temu... wtedy nie wyrażła tak bardzo moich uczuc... teraz tak...

bleach1989 : :
mar 28 2004 wiezienie
Komentarze: 5

pierwsza czasc dznie mineła fatalnie...  i nie che o tym opowidać...

a od jakejś 16 sie wszstko ułozyło... czytłam se z 2 godzinki KULT KAZIKa  a potem sidałam sobie przy kompie... poszukłam fanów jakichś ciekawych bo te misei juz znudziły... niom i znalzłam...  opowiem tęz wam o moim śnie...

zaczoł sie tym ze byłam wkórzona... sztesznie wkórzona... i na jakichś dziłkach spotkałam Dyla.... eh niewiem dlaczego ale poszlam od niego kupić pół grama maryśki... sprzedłą za 10 zeta... tylko ze to nie była maryska... to był jakiś rózowy proszek... ale co tma ważne ze nadawał sie do palenia... tylko ze już wkońcu nie wiem jak ja to wypaliłam bo wczesnij podgrzałam na łyżeczce... otrzymałam zółta ciecz... ktora znajdowła sie w strzykawce... a co ja z tym zrobiłam zeby wkońcu skreta zapalić nie mam pojecia :P wiem tyle ze chocziłam ze strzykawką w kieszeni...  a potem... obudziłam sie w ... buehehe... to było najlepsze... w wiezieniu... byłam na 3 pietrze... tych najbardziej niebespiecznych... obok mnie w celi (choc nie wiem czy była to cela bo wszstko wygladało identycznie jak nasz spital w klimontowie) byłby dziewczyny odemnie ze szkoły z 3a tkaie co ceż nirvany słuchają... słyszłam tęz wrzaski czecha ... prosił o jedzenie... ale go nie widziłam... słyszam jego głos... był tez fabian... ktorego spotkałam gdzęs na korytarzu... (spacerniku :P) i marte d. ogoloną na łyso... co do fabian to jeszcze wiem ze chwile z nim gadłam i przepraszłam ze nie oddałam mu tasmy klejacej [własnie ... to było najdziwniejsze bo tka naprawd to od czwartku mam ejgo tasme i musze mu ja w pon oddac]....

poprostu sen jaknajbardziej zajebist... 

bleach1989 : :