Komentarze: 6
wczoraj byłam na dniach sosnowca... grało pare cikawych kapelek a potem Raz Dwa Trzy... naprawde swietne się bawiała... na wolnej piosence został przeprowadzony masowy atak [masowy znaczy sie 3 razy] "zatańczy czani?" po tym pani msyłam zę jebne ze smiechu... potem jeszcze 2 razy tak...
a dziś bawiłam sie poprostu zajebiście...
1. cała góra barwinków
2. rata tam
3. habakuk
gdy habakuk zaczoł grać równo z nim i dzeszcz wystartował... zaczeła lać jak z cebra... a my dalej tańczyłaym... ja w białych spodniach i trampakch czerwonych... spodnia całe w błocie.. trampki mokre... ale skakałaymy [ja z iwką] troche pogowałysmy... :P naprawde nieda sie opisac jak swietnie sie bawiłam...
dobrze ze gdy przybyłam do domu caluśienka przemoczona [ tak tak nawet majtki] wyłaczyli smiatło i starsi niewidzli jaka umorusana wróciłam... nawet portwel w torbie mam mokry [banknot 10 zł też :( ] ... teraz wszystko sie suszy... prócz spodni kotr sie w wannie moczą :P
PS. mam ochote zgolić sobie jakaś czesć włosów....