Komentarze: 4
jesien... niestety tylko kaledarzowa - zero zlotych/zoltych/czerwonych lisci, zero dzwieku uginajacych sie lisci pod mojim butem, nawet cieplego sloneczka nie ma... jedyne co daje sie odczuc to chlodny wiatr ktory rozwiewa moje nadzieje zwiazane ze "zlota jesienia"...
deficyt ciepluch swetrow i bluzek w mojej szafie zaczyna dawac sie we znaki w czasie mojej codziennej podrozy: dom szkola, szkola - dom...
w klimat jesienny bardzo dobrze [ocena subiektywna] wpasowala sie nawet nowa plyta kazika... choc to moze surowe brzmienie jak i sam wyglad okladki [kojazacy mi sie ze stalinem -> rosja -> zimnem] zrobily na mnie tkaie pierwsze wrazenie.. mozenawet bledne...
szawka z butami powieksza sie o 2 nowe pary glanow, a wieszak o zimowe kurtki...
niewiem czy lubie jesien... wazne jest to ze lubie zmiany... a ten przeskok ze slonca w chlod bardzo mi sprzyja...
[czuje sie teraz jakby za oknem byl snieg... cudowne uczucie... ale bede musila jeszcze na to poczekac]