wiele razy czytłam definicję nirwany... ale nigdy nie potrafiłam jej tak do końca zrozumieć... ale teraz juz wim czym ona jest...
kofany siersciuch skomentował niedawno moją notke (ostatnia notka w listopadzie) stwierdził ze to była nirwana...
i niewątpliwie miał zarcję...
a oto ta definicja... bo pewnie niekażdy wie co to wogóle takiego....
Nirwana - w sanskrycie, w języku palijskim nibbana, jedno z podstawowych pojęć w religii i filozofii indyjskiej - szczególnie w buddyzmie. Najogólniej oznacza zanik niewiedzy będącej przyczyną cierpienia.
W kulturze zachodniej rozumiano ją jako pogrążenie się w nicości, wyzbycie się świadomości bytu i tym samym doznawania cierpienia z tego powodu. Tak np. rozumieli nirwanę poeci młodopolscy, m.in. K. Przerwa-Tetmajer.
W buddyzmie nirwana oznacza: powstrzymanie stawania się, pozbycie się żądzy, wyzwolenie umysłu, całkowite ustanie starości i śmierci. Dosłownie to zanik, zgaśnięcie, jeżeli jednak ten zanik porównać do gasnącego płomienia, to nie zanika on, ale żyje i utrwala się w innym stanie. Stan wiecznej, transcendentnej szczęśliwości, nie dający się pojąć ograniczonym rozumem ludzkim, a tym bardziej słowami. By osiągnąć nirwanę, należy osiągnąć oświecenie, w czym pomagają praktyki wskazywane przez Buddę i buddystów, teistyczne i mistyczne doświadczenia mające na celu ograniczenie rejonów samsary, utwierdzenie poczucia ego. Stan nirwany osiągnął Budda i jego wcielenia, w tym Mahawira.