kryminal
opowaiada o gangu narkotykowym prowadzonym prze niejakiego Bladego, pod nim sa Kranik, Zagwa, Morwa ktorzy rozprowadzaja narkotyki na terenie warszawy. grupe rozpracowuje powoli milicja, trwa to dosc dlugo.. na pierwszy "slad" Szczesnego naprowadza [jeden z milicjantow] jego znjomy Lesniewski ktory opisujac swojego bylego "przyjaciela" daje do zrozumienia Szczesnemu ze to ow przyjeciel kieryje gangiem. sam Lesniewski to mily i prosty czlowiek... Szczesny uwarza go za "ofiare losu"... ale tylko do chwili gdy odkrywa podwojne rzycie Lesniewskiego... za dnia zwykly flegmatyczny urzedas... za progiem mroku [z tad tytul] kieruje gangiem... bezwzgledny, trzyma w garsci dilerow, kilkaktrotnie niezawachal sie zabic czy okaleczyc "niewygodne" osoby... ma takze mala fabryke w ktorej zatrudnia cpunow - placi im kompotem calkowicie uzalezniajac od siebie. mowiac o przyjacielu sam pozbawia sie podejrzen. po rozpracowaniu wszstkiego przez Szczesnego i kumpli z milicji w nocy planuja "zgarniecie" calej grupy.
ksiazka zawiera tkaze watki poboczne o ktorych juz chyba czas napisac. na poczatku ksiazka zaczyna sie od okradzenia przez (jak sie puzniej okazuje) 18 letniego cpuna kobiety, kotry po zdobyciu pieniedzy szybko idze do dilera. chlopak ma na imie Marcian, w wieku 16 lat (gdy na dobre wciagnal sie w swiat narkotykow) ucieka z domu niegdys jego jednyego schronienia... pozostawia kochajcych rodzicow. pierwszym narkotymiem jaki sprbowal byla hera... zostal namowiony przez kumpla, dotychczas dobry uczen, jedynak obdarzony wielka miloscia niepelnosprawnej matki i ojca. po ucieczce rodzice nie zglaszaja faktu ucieczki milicji, bo jak sam napisal w liscie zabije sie gdy zlapie go milicja. sam Marcin jednej nocy odwarza sie wejsc do domu, kradnie pieniadze ojca i zabiera cenniejsze rzecz znajdujace sie w jego pokoju kotry nic sie niezmienil od jego ucieczki. matka budzi sie i ropoznaje syna... niema mozliwosci zatrzymania go poniewarz jej nogi sa sparalizowane... czolga sie po podlodze a jej syn ucieka kryjac lzy... [kurwa cholernie smutnie to wszstko opisali... tez sie poryczalam]. jego ojciec potajemnie nadal szuka syna, az w koncu po kupieniu informacji od Zygawa udaje sie do Bladego. w tym samym dniu milicja planuje zatrzymac gang.
pan Jan [bo tka na imie ma ojciec Marcina] ze spluwa w reku wchodzi do mieszkania Bladego [pracowali w tej samej firmie, czasem sie widywali] rozmawia z nim poczym jednym strzalem pozbawia zycia... w tej samej chwili milicjanci wbiegaj do pokoju i wzywaja karetke. Jan przyanje sie do zabicia Bladego.
"Z ulicy dociera narastajcy, jekliwy sygnal karetki"