Najnowsze wpisy, strona 32


cze 05 2004 "żadne słowa tego nieopiszą"
Komentarze: 6

wczoraj byłam na dniach sosnowca... grało pare cikawych kapelek a potem Raz Dwa Trzy... naprawde swietne się bawiała... na wolnej piosence został przeprowadzony masowy atak [masowy znaczy sie 3 razy] "zatańczy czani?" po tym pani msyłam zę jebne ze smiechu... potem jeszcze 2 razy tak...

a dziś bawiłam sie poprostu zajebiście...

1. cała góra barwinków

2. rata tam

3. habakuk

gdy habakuk zaczoł grać równo z nim i dzeszcz wystartował... zaczeła lać jak z cebra... a my dalej tańczyłaym... ja w białych spodniach i trampakch czerwonych... spodnia całe w błocie.. trampki mokre... ale skakałaymy [ja z iwką] troche pogowałysmy... :P naprawde nieda sie opisac jak swietnie sie bawiłam...

dobrze ze gdy przybyłam do domu caluśienka przemoczona [ tak tak nawet majtki]  wyłaczyli smiatło i starsi niewidzli jaka umorusana wróciłam... nawet portwel w torbie mam mokry [banknot 10 zł też :( ] ... teraz wszystko sie suszy... prócz spodni kotr sie w wannie moczą :P

PS. mam ochote zgolić sobie jakaś czesć włosów....

bleach1989 : :
cze 03 2004 Ostatni Dub
Komentarze: 2

w pustym lesie rodzi sie świadomość
że to ostatnia chwila, żeby się przebudzić
i chociaz drzewa zostały już wycięte
to nadal nie obchodzi to zbyt wielu ludzi
beton jest zazdrosny o wszystko co żywe
niczym nowotwór pożera krajobraz
my stoimy zupełnie bezradni
zamiast cos zrobić dla własnego dobra

jest w tym jakiś ponury symbol, że człowiek rozumny
właśnie z drewna, a nie z plastiku produkuje trumny

martwe drzewo nie oddycha już dla nas
po prostu się przewraca zupełnie bez krzyku
i wszystkim się wydaje, że nie ma problemu
bo nie skarży się i umiera po cichu

można jeszcze długo mówić na ten temat
i szkoda tylko, że tak banalne prawdy
mimo, że przecież dotyczą nas wszystkich
nie docierają do tej politycznej bandy

jak poezja... Dezerter...

bleach1989 : :
cze 02 2004 NIE W MOIM IMIENIU!
Komentarze: 4

wreszcie dostłam długo oczekiwany list od viva.org.pl mam rózne materiały o koniach wywożonych na rzeź so wloch, plakat i to co najwaznijsze ... kartki na które mozna zbierać podpisy przeciwko temu procederowi...

pozatym mam swoje wymazone wyskokie, czerwone trampki... i wiem tez ze bilet do kostrzyna z ulga w wakacje bedze kosztował 31.40 ... :( mam nadzije ze nasz drugi (mniej kosztowny) plan wypali...

ooo i byłam też w hipernovej... kupiłam sobie kostium kąpielowy i bluzeczke... :) co sprawiło mi wielką radosć :P

a ponadto zdążyłam tkaze isc dziś to szkoły ... heh... mam juz chyba długopisem 4 z chemii i 5 z anglika ale mnie scieło...

-teraz powystawiam oceny do kotrych jestem już pewna... [po jakimś czasie] milena... 5...

-dziękuję - zdziwienie

- macie szczescie ze was troche lubie...

hehe i wszystko jasne...

zapraszam wszstkich na www.viva.org.pl ... [swidomie obniżajac sobie ilosc konentarzy...]

bleach1989 : :
cze 01 2004 dziwne tabletki
Komentarze: 2

postanowiłam ze skoro niemam nic ciekawego do zaoferowania w dzisjszym dniu to niebedze nic pisac... ale pomsyłam sobie ze jednak tak nie ejst... bo musze wam napisac poprawny adres stronki kotra znajduje sie na honorowym miejscy tam ->

sa to jak sama nazwa wskazuje bardzo dziwne tabletki... naszczescie niektórzy po pierwszsym wejściu na stro ke ich niełykają... i wiedzą ze czestym ani nawet sporadycznym gościem niebędą...

dlaczego pisze niktórzy? bo ta strona ma w sobie coś czego inne niemają... pełną oryginalność... i tak jak inne strony tego niemają tka ludze też tkaowej nieposadają... oryginalnośc w myśleniu i wyrazaniu pogladów... dlatego uwarzam zę nie dla wszstkich jest ta strona... wiele ludzi topi się w rutynie, monotonii, własnej statecznosci pogladów ... i włsnie im niepolecam wchodzenia na stone...

ale dosć już pisania o czymś o czym mozna sobie wyrobić zdanie jedynie cztając [w skład cztania ma wejść także REFLEKSJA] texsty i komiksy...

pozdrawim...

bleach1989 : :
maj 31 2004 cele wartościa ktora trzyma mnie przy życiu...
Komentarze: 4

no i niestety niejestem teraz w chorzowie ale w domu... choć tak bardo bym chciała... niestety... zato calkiem ciekawie spedziłam dzień ... byłam w sosnowcu z anią... troche pochodziłysmy popiłysmy pojadłysmy i jestem :)

lubię msyeć o zielonych migdalach [a kto powedzeł ze tanie być nie mogą] wiec tak sobie gdybam... co by było gdybm miał starszego brata... co by było gdyby mieszkała w innym kraju... co by było gdyby pojehcała dziś na kocert...

sadze że cele podtrzymuja nasza chęć życia... bo gdyby nie wycieczka, koniec roku szkolego = wakacje, obuz, wyjazd w "nieznane" [dla was] to miałabym prawo stwierdzić zę skoro jestem juz tak cholernie zmęczona życiem ze najlepij byłoby sobie zyly podciać... a gdby moja odwaga wzrosła to skazac sie na pewna śmierć skaczac z dachu... ale jest coś tka chujowego jak jakiś cel... marzenie ktore na nas czaeka... wiemy o tym... i msylimy ze zadecydujemy o naszej egzystencji [strasznie mi sie to słowo spodobło] ale już po spelnieniu sie marzenia czy jakegoś planu...

bleach1989 : :