Archiwum maj 2004, strona 1


maj 26 2004 plan
Komentarze: 4

dzoszłam do tego zę dzisiejszy dzeń nie był tka bezproduktywny jak poprzednie... poza rzeczami nabytymi w sklepie [ długo kiecka z indiana szopu i buty na obracie z ciekimi paseczkami] przyniusl wiele wiecej niż poprzednie bo 2 postanowienia...

pierwsze jest na poczatku dość skąplikowane składajcych sie z zakamarkówi i lplanów B ale po dokłdnym przanalizowaniu tego jest dosc czytelny wymagajacy duzego samozaparcia [głównie ze do jego zerealizowania potrzebuje kolo 100 złotych na głowe] ale mozliwy... i z ciagle przekonuje sie coraz bardziej że dobrze postąpie..

za to drugi plan to mała przeprowadzak nie powem tu na jakim podłożu to przeprowadzka ma być ale to bedze napewno zmiana która przyniesie wiecej pożytku niż strat... choć tkaie tez przewiduje...

do końca roku szkolnego nieprzewiduje wyjasnienia ani 1 ani 2 planu dla dobra ich zrealizowania

bleach1989 : :
maj 25 2004 kąpiel przy świecach
Komentarze: 4

nagle zgasło światło co stąło sie powodem mojego zdenerwowania... przypomniałam sobie ze przeciez miałam sie wykąpac... poszłam po swieczki... są 2 pomarańczowe... mimo bólu z powodu siniaków umyłam sie kremem do kapieli z rumiankiem... umsyłąm wlsoki szamponem do ciemnych włosków... potem nalozyłam na nie slicznie pachnąca odrzywke kokosową... spłukałam te wszselkie specyskili z mojej skóry i wlosow... wyszlam posmarowarowłam się balsamem z czymśtam ktory równiie códnie pachnie jak i odrzywka... poczółam sie jako nowi narodzona... naprawde wspaniale... zaczęlam doceniać to śliczne siatelko z świec...

nagle zaswieciła sie żarowka - caly czar prysnał

notka sponsorowana przez firmę Oriflame - naturalne szwedzkie kosmentyki

bleach1989 : :
maj 23 2004 jutro przy okazji wizyty u neurologa bede...
Komentarze: 4

stan mojej reki po wydarzeniach dnia wczorajszego...

wczoraj w nocy -> kolor zadawalający, brak bólu

dziś rano -> duże ciemno-czerwone plamy, boli przy dotyku

dziś popołudniu -> duże jasno-czerwone plamy, boli przy dotyku

teraz -> miejscami czerwone plamy zbrązowiły, utrzymuje sie dokuczliwy ból, zesztywniałe palce

PS. za to jest coś co mnie cieszy... z 55 spałdłam na 51 kg przy wzroście 169 to chyba nie tak źle... :]

bleach1989 : :
maj 23 2004 koncert nastepny :)
Komentarze: 3

miałam zamiar już wczoraj dodać notke... ale niesty nieprzypuszczłam ze tka puźno wróce :]

napoczatku razewm z roxi stanełyszmy dobie dokładnie naprzeciwko sceny... mslałyszmy ze nikt prucz kultu nie gra... i gadałaymy o której kult zacnzie grać... jak powiedziłam ze wedłoug mnie koło 20.30 nie wczensiej to koleś kotry stła obok [eh ... boski z dreadami] mówi ze według niego spuźnia sie góra 10 min... potem zmienił na 8... "okej zobaczymy :]" a tu nagle jakas kapela metalowa... eh... ludze tak zaczeli czapać łabami ze szkoda gadać.. dowiedziłam sie też dlaczego na dready móiw sie czasem 'baty'... oj bolało... niby też sobie poskakałam potrzesłam główką ale tka mnie dopychali ludzie do barierek że poszłysm na bok... [oczwiscie w przerwie bo ... jak grali graniczyło to z códem] ... zaniedługo oni skończyli... dopchałysmy sie do barierek bo sadziłymy ze za jakeś 30/40 minut kult bedze... a tu co?!

wyskakuję 5 gostków i "dj puśc ta płyte' czy jakoś tka... obracam sie... i szok... ostanim razem widziłam pełno metali za mną... a teraz ! same dresy ... och straszny był to widok ... ale ta 1 kapelka była całkiem niezła [1 hhpowa] te ich podkałady całkiem cieakwe troszke gitarek tam chilami było a texsty [oczwiscie te ktore zrozumeiałm = usłyszłam słowa a nie jakiś bełkot] calkiem wpożadku.. za to potem oni zeszli i wyszły jakeś pajace z "dwa dwanaście" ja pierdole... jak wczesnij było w miare spokojnie to potem takie chujstwo ze sie opisać nie da... imbecyle... nie bedze tracić na nich waszych oczu... dodam tylko ze te dzeciaki co poprzyłaziły to nidojże ze chamskie, wulgarne, niegrzeszące inteligencją... to wiekszosc był młodsza odemnie...

jak skończyli była juz gdześ 20.30 wiec z usmiecham na ustach przybiłysmy sobie piatke ze wygrałyszmy :]

kult zaczoł grac jakoś chwilke przed 21... stałm przy barierkach z boku coprawda ale niewiele brakowało mi do środka sceny... zaczeło sie od baranka... [tradycyjnie] a potem już inncyh piosenkek... cały czas jakaś laska chciłą mnie wypchnąc z przed tych barierek... w koncu jej sie udało ale to gdzes około 22... moze troszke puźniej... wiem ze po Celinie wyszłysmy ... na boku zapaliłsym sobie fajke poskaaaysm troszke i posżłysmy do tyłu... to mnie troche zaskoczyło ze cłakeim fajni ludze byli... chłopak walnoł mnie głową... zaraz zaczoł przepraszac... ktoś mnie pochnoł tez przeprosił ... całkiem w pozadku ludze... całkiem cikawie tez wyszło jak kazik sie pomylił i cały refren Rządu Oficjalnego spiewalismy sami i w dodatku acapella... a potem itak od refrenu zaczoł :) na bisach [chyba przy wolnosci] doczepił sie do mnie jakiś koleś koło 23 lat... stła z piwem i mnie strasznie namawiął ze on już niemoze, ze szkoda by było je wylac, zebym sie napiła, ze mnie tka prosi... czły czas odmawilam bo wiedziłąm zę nikt tak z dobroci by mi piwa niedał... a chłaopak jeszcze chwilke puźnij "a moze jednak??" i sie strasnzie yusmichał... powedziłam zę NIE ... kurwa jech sobie idze innej idiotki szukać ktora wypija piwo z jakimiś prochami...

ostnia piosenka była Krew Boga... a potem poszłysmy kupić kole... spotkałysmy tego goscia z dreadami i ze miałysmy dobry chumorek to zaczełymy sie smiac ze przegrał o on zrobił skwaszoną mine... potem jakiś chuj sie donas doczepił i przedstawił... my do neigo ze idzemy na autobus i niemamy czasu... a on ze przeciez pogadac mozemy... spławiłaymy go dosć szybko... a potem sie jakcys inni doczepili bo chilai roksanie na sznórówke nadepnac... "patrz one udaja ze nas niewidza" potem ona poszła sobie zawiazać buta i... przypiac mi ramiączko od biustonosza... eh całe pleacy miłam odsłoniete i musziłymy tka smiesznie wygladać ... ale cóz...

gdzy dotarłysmy do przystnaka było za 23.50 patrzymy a tu już zaden autobus niejedzie [na przystnku spotkałysmy tez moic starszych] ludze składali sie na tkasówki... inni nie mieli wygoru i pewnie poszli na nogach :/ jeden chłopkak podchodiz i pyta sie na co czekamy jak nic niejedze... mam zaczęła sobie zadrowac ze na zgawienie... my że na samochód... za to inni studiowali rozkład jazdy ... ja im mowie zeby nie patrzyli już nawet ze nic niejdze... "no nie" zaczeli ubolewać nad tym zę chyba beda musieli do sosnowca na nogach iść... i tez sie pytali na czo czekamy... po nas jkosc tak o 00.20 przyjechła mam roksany... bylismy w 6 w samochodzie... ci chłopacy sie pytkli czy sie niezmieszcza... ale neisty ... zostło im tylko pomachanie nam :( niom wiec pomachali... i koło 00.30 byłm w domku... a oni pewnie szli na nogach... eh zal mi ich... całkiem sympatyczni... mowil ze jakby byli ładniejsi to bysmy ich pewnie zabrały :]

bleach1989 : :
maj 22 2004 do płuci brzydkiej
Komentarze: 6

"Kochani mężczyzni!! Ja,jako przedstawicielka cnotliwych kobiet oraz punktów G (szukajcie a znajdziecie....) informuję, iż podrywanie dziewczyn tudzież niewiast na wypracowane na siłowi (lub z pomocą odżywek) mięśni, obcisłych koszulek ( z 3 paskami....),włosów na żel, prymitywnych zaczepek ( "hej,fajna dupa jesteś,pójdziesz na piwo?- z własnej autopsji), tepych uśmieszków typu "co to nie ja"- jest absolutnie bezskuteczne!!!!

I tu tkwi pewna malutka,tyciuteńka niesprawiedliwość.Przyciągam tylko takich....fak."

notka z bloga punkt_G  ... mysel zę bezstensem byłoby to powtarzac napisze tylko ze sie z tym zgadzam w 100%

bleach1989 : :