Archiwum maj 2004, strona 5


maj 05 2004 coś co przestaje być tematem tabu...
Komentarze: 5

cztając wiadomosci w onecie napotkałm także artykuł na temat samobójstw... napisany był prze jakegoś tam księdza... nie to zebym odrazu twierdziła ze bede on bezwartosciowy... ale strasznie mnie nudził... wie przeszłam odrazu do forum [eh lubie to miejsce :)] a tma toczyła sie wielka dyskusja na temat tchurzostwa... jedni uwarzali ze to wielka odwaga popełnić samobójstwo czy chociazby próbowac... inni znów ze to tylko objaw tchórzostwa i egoizmu...

mysle ze z egoizmem może mieć to wiele wspólego... ale co do tchurzostwa czy odwagi to musze sie niezgodzić ani z jednym ani z drugim... mysle ze cheć śmierci jest czasem tak wielka ze tchurz i osoba odważna a także ktoś pośrodku jest w stanie to zrobić.. jesli ktoś ma depresje i nie widzi jej końca i uwarza ze to jednye wyjśce... to połykajac tabletki wreszcie moze poczuć szczescie i nadzieje ze wreszcie sie to skończy... niestety czasem sie nie udaje i pisze sie tak niepotrzebne notki jak ta...

bleach1989 : :
maj 05 2004 egzamin
Komentarze: 3

niom i juz po próbnym egzaminie... musze przyanć że było bardo fajnie :) jak obserwowłam wszstkich to na sali tyljko chyba 3 osoby sciagały ... ja od kingi a kinga oidemnie... i fabian odemnie... babki słabo coś pilnowały... bo za tkaie krecenie sie i gadanie to ja bym już naszej 3ce kartki zabrała... naszczescie tka sie nie stało... ja niewiedłąm tylko 2 zarań co zaznaczyć i jednego z histy gdze odp. była rzeczpospolita szlachecka... potem fabian tego nie wiedziła wiec ja zamiast sie drzeć przez ławki napsałam duuużymi literkami w brudnopisie i trzymałam kartke tka jakbym miła strony przkładac... hehe naprawde ardzo przyjemnie spedziłam te trzy godizny...

temat rozprawki był najgorszy z możliwych o jakich myslałam... musiłam potwierdzić że miłosc do ojczyzny jest wartoscią ponadczasową... jak to przecztłam to sie załamałam.. mysłam zę nic nie napisze... bo kurwa bym napisła ze z wartoscia ponadczasową to niema dla mnie to nic wspólnego... hehe a pusiłam pokazać jaka jestem patriotka i lac wode... heh udało się...

jedynie co to jak zobaczyłam taki dupny tekst a potem jeszcze 2 inne pełne archaizmów to zwatpilam ale nie było tak źle... wogle to test nazywął się Piotr Skarga... eh po przecztniu go stwierdiłam że jakiś przygłup... uwarzał ze innowierców powiino sie karać i zmuszac do przechodzenia na katolicyzm, pozatym uwarzął zę wszslkie reformy w panstwie to cholernie zła rzecz... eh szkoda gadac...

nie wiem jak tam trzecioklasistą posżło ale trzymałam kciuki :)

bleach1989 : :
maj 04 2004 zakupy spożywcze [kura domowa buehhehe]
Komentarze: 7

jutro już próbny egzamin... eh... ale wiecie ... no ja sie nie boje :P jestem przecięz tak mądra że to dla mnie pestka :P hehe a tak na powarznie to bede sie denerwowac za rok... naraze jest wszystko okej :) ach... skad we mnie tyle optymizmu...??!! dziwne... diś posłżam sobie do sklepu... i wróciłam obładowana zakupami :

- 2 chlebki (oczwiście pieczywo ciemne :)

- 1 kg pomidorów

- gazeta

- masło

- szczyporek

eh... i jeszcze te obcierające buty... ledwo doszłam... tak w połowie drogi marzyłam o jakimś ksiecu na koniu... hhe a potem windze... niestty ani jednego ani drugiego nie było... h jakoś doszłam... boje sie zweby mnie jutro nuszki nie bolały od glanów... eh jakoś dojde...

ŻYCZE WSZSTKIM ZDAJACYM EGZAIN JAK I DO PRZYSTAPUJACYM DO PRÓBNEGO [ja] POWODZENIA :D AAA I SZCZESCIA... BO TO TEŻ POTRZEBNE... I DOBRZEJ ŚCIAGI :)

bleach1989 : :
maj 03 2004 marzenie
Komentarze: 7

mam bardzo dziwne uczucie jakby jedno z moich marzeń było niezwykle blisko... jakby miało sie spełnić... hmmm ciekawe co z tego wyjdzie...

bleach1989 : :
maj 02 2004 rzeź
Komentarze: 4

no wreszcie sie udało... prawie cąły dzień szukałam szablonu... wkoncu zdecydowałm się wstawić juz pare dni temu znalexiony z nirvaną... poprostu suuper... ale niestety bedze kiedy indziej bo mi sie popsuł i niemiłam pojęcia jak go naprawić ... ale naszczeście... jak zwykle perez przypadek znalazłam inny... oki ale dość juz o szablonie...

mam andzije ze kasi uda sie wszskriwego dowedzieć ... i bedzemy (a przyanajmnij ja bede) zbieraz podpisy ... 100 podpisów ratuje jednego konia przed wywozem ... a jak przeżyje podróż to przed przerobieniem na np. salami... bleeee... hmm zastanawiałam sie czy możana być pewnym że uratuje sie tkaiego konia... jasne ze nie! bo zawsze ktoś moze to wywalić do kosza... ale warto spróbowac... nawet dla satysfakcji ze coś sie zrobiło... i nie zostło się obojętnym...

bleach1989 : :